.

.
I Ty możesz uratować życie Monice... naszej córce...

wtorek, 24 września 2013

Historia focha.








Ewidentnie coś się nie podoba...

Rośnie opór...

Należy pokazać kto tu rządzi...

Podkówka będzie całkiem na miejscu...


A to tylko chodziło o to , że trzeba było wracać do domu ...

A jaki był finał ?

Domyślacie się na czyje wyszło..


No i zwycięstwo zostało zademonstrowane stosownym gestem...
                                                    
   ZAPROSZENIE !!!
     

Mam tremę pisząc tę notkę …. chcę bowiem Was zaprosić na spotkanie.  Staraniem Stowarzyszenia „Uratujmy Życie” i mojej żony Agnieszki, w krakowskim kinie „Kijów” będzie miała miejsce szczególna wystawa fotograficzna. Bohaterami zdjęć będzie trójka dzieci chorych na MPS – Monika, Jan i Ludwik. Jako, że  fotograf jeszcze ze mnie marny , zdjęcia podjął się wykonać profesjonalista p. Jerzy Szot. Jako rodzice nie stawialiśmy Autorowi jakiegoś konkretnego tematu czy celu któremu te zdjęcia miałyby służyć. Chcieliśmy jedynie by oglądający je ludzie zobaczyli w naszych dzieciach nie chorobę, która powoli deformuje ich ciała i zamyka je w ich własnym świecie ale    pełne życia dzieciaki. Dzieciaki, które zasługują na  godne życie nie z litości , którą wzbudza  choroba ale z szacunku dla ich inności i empatii dla cierpiącego człowieka.
Prezentacja odbędzie się  6 października. Jako, że jest to swego rodzaju debiut mojej żony w roli organizatora będzie to raczej wystawa kameralna.  Przed południowymi seansami dla dzieci w kinie „Kijów” połączonymi  z organizowaną przez to kino  akcją „Czytanie na ekranie” będzie można oglądnąć około trzydzieści zdjęć z Moniką , Janem i Ludwikiem… Po seansie, uczestniczące w nim dzieci z rodzicami - jeśli wyrażą chęć -   zaprosimy ponownie do   holu kina do wspólnej rozmowy i zabawy…  
Nasze zaproszenie jest zupełnie bezinteresowne – jeśli bezinteresownością można nazwać pragnienie bycia wśród przyjaciół …
Tak to ma wyglądać w zamierzeniu Agnieszki. Jaki to wszystko będzie miało przebieg trudno wyrokować – to wszak debiut mojej żony w takim charakterze… Jeśli się uda spróbujemy to jeszcze powtórzyć…

1 komentarz:

  1. Mam nadzieje, ze przyjdzie dużo osób. Trzymam kciuki, żeby spotkanie było udane!

    OdpowiedzUsuń